logo male

Tytoniowy Poker


W świetle nasilających się protestów różnych grup zawodowych domagających się podwyżek uposażeń - należy podkreślić, że 15 tysięczna rzesza plantatorów tytoniu oczekuje jedynie spełnienia warunków "subsydiowania" produkcji surowca tytoniowego określonych w zapisach "Traktatu Akcesyjnego" z dnia 03.05.2004r. Zapisy te przewidują stopniowe, coroczne zwiększanie dotacji do każdego wyprodukowanego kilograma tak aby w roku zbioru 2010/2011 osiągnąć pułap dotacji unijnych. Jednakże Komisja Europejska postanowiła niżej wymienionymi Rozporządzeniami wprowadzonymi do prawa unijnego, a obowiązującymi wszystkie kraje członkowskie wprowadzić 3-letni okres przejściowy (2004-2006) zawierający płatności bezpośrednie co oznacza, że generalnie płatności bezpośrednie nie mogą być powiązane z produkcją, z wyjątkiem niektórych sektorów, gdzie można utrzymywać częściowe powiązanie z produkcją (wyszczególnione są one w części IV Rozporządzenia 1782/2003)

- 1782/2003 z dn. 29 września 2003r.,

- 795/2004 z dn. 21 kwietnia 2004r.

- 796/2004 z dn. 21 kwietnia 2004r.

Niezależnie od tego, iż Rozporządzenia to nie odnosi się do krajów "nowoprzyjmowanych" i nie nakłada obowiązku odłączenia dopłat na te kraje - to dodatkowo Rada Unii Europejskiej (Council of the Uuropean Union) w sekcji IV zatytułowanej: "Deklaracja Komisji na rzecz przystępujących państw produkujących tytoń( tzw. "Kompromis Luksemburski" (w zał.) podjęła jednostronne zobowiązanie sformułowane jak poniżej: "Odnosząc się do tytoniu, Komisja jest przygotowana do zbadania sytuacji w nowych państwach członkowskich w świetle środków przejściowych stosowanych do starych państw członkowskich najpóźniej na koniec roku 2005 oraz mając na celu znalezienie właściwego rozwiązania".

Należy tu dobitnie podkreślić, iż Rada Unii Europejskiej nie przedsięwzięła żadnych poczynań celem wywiązania ze swoich, dobrowolnych zobowiązań się zawartych w Kompromisie Luksemburskim a "znalezienie właściwego rozwiązania" nigdy nie było konsultowane ze strona polską i do chwili obecnej nie ma żadnych regulacji odnośnie dotacji dla Polski po roku 2009, co może być równoznaczne z brakiem zgody Unii na jakakolwiek formę dotowania tytoniu oprócz regionalnych dopłat obszarowych - takich samych jak dla innych upraw. Tymczasem tytoń jest rośliną, która wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych, jest czaso i pracochłonna toteż nie ma takiej możliwości aby utrzymać jego produkcję nie wyrównując drogą subsydiowania jego cen do poziomu cen światowych, a są one niższe ze względu na światowe obszary jego produkcji; np. India, Malawi, Mozambik, itp. gdzie siła robocza jest nieporównywalnie niższa niż a warunki klimatyczne bardziej sprzyjające niż w Europie.

Ostateczna struktura dopłat bezpośrednich ma być (ale czy będzie?) określona przez Komisję Europejską w roku 2008 na podstawie analizy funkcjonowania obecnego systemu - od 2003r. w krajach "starej 15" i od roku 2004 w "nowej 10" - (tzw. "Health Check"). Dlatego też bezrozumne jest wdrażanie zapisów w/w Rozporządzeń unijnych, które nie dość, że nie przystają do polskich warunków ekonomicznych to jeszcze zastosowane mają być wybiórczo, czyli tytko takie, które nie są korzystne dla "starej 10". Przypomnieć należy, że system częściowego odłączenia obowiązuje w Unii od roku 2006 i aż się prosi aby w nowych krajach członkowskich system taki obowiązywał przynajmniej tak długo jak w "starej 15".

W zamyśle UE leży to, aby wymazać uprawę tytoniu z mapy Europy. Powody tego są, co najmniej niejasne. Założeniem dotowania jakichkolwiek upraw winno być ich wspieranie, utrzymywania i rozwijanie zarówno pod względem jakościowym jak i ilościowym - tymczasem postępowanie unijne jest z gruntu sprzeczne z tymi szczytnymi założeniami.

W warunkach polskich gdzie średnia powierzchnia plantacji tytoniu wynosi ok. 1 ha - dopłaty obszarowe nie przysporzą wystarczających funduszy na zmianę profilu produkcji. Ponadto - co zostało potwierdzone wielokrotnie w rozmowach z polskimi plantatorami - w Polsce nie istnieją żadne alternatywne uprawy, którymi można byłoby zastąpić tytoń, który uprawiany jest głównie na glebach klasy 5 i 6. Odmienna sytuacja panuje w "starej Unii" gdzie, biorąc pod uwagę ogromne areały upraw dopłaty obszarowe mogą sprzyjać budowaniu fortun dużych właścicieli ziemskich lecz z drugiej strony powodują drastyczny spadek poziomu produkcji.

Komisja przyznaje, że rozumie komplikacje i koszty, jakie wiążą się z wdrożeniem zmiany systemu ale twierdzi, że nie ma odwrotu od rozpoczętego procesu używając argumentu, że utrzymanie w Polsce systemu dopłat do wielkości produkcji zakłócałoby warunki konkurencji. Stwierdzenie to ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, gdyż tzw."koperty krajowe" czyli kwoty przeznaczone na subsydiowanie produkcji tytoniu w każdym kraju członkowskim są określone w Traktacie Akcesyjnym i nie ulegną żadnym modyfikacjom.

Podkreślenia wymaga również fakt, że zawieranie umów plantatorów na dostawy tytoniu z pierwszymi przetwórcami zostało zakończone dn. 15.03.2007 na zasadach określonych w ustawie, która obowiązuje do chwili obecnej. Nasuwa się więc pytanie; czy można zmieniać warunki zawarcia tych umów post factum.

Polscy plantatorzy tytoniu zrzeszeni w Związkach: Polskim, Krajowym i Krasnostawskim są w pełni świadomi zagrożeń jakie może spowodować bezkrytyczne wdrożenie propozycji unijnych. Wiąże się to z drastycznym spadkiem wielkości produkcji (co już miało miejsce w "starej 15") a niski poziom wsparcia unijnego do niewielkich areałów doprowadzi do katastrofy socjalnej; utraty jedynego źródła dochodów dla utrzymania ich rodzin, do rozwiązania się zarówno grup producenckich jak i Związków Plantatorskich a także do bankructwa polskich przetwórni tytoniu. Próby eliminacji uprawy surowca tytoniowego z obszaru Polski nie mają żadnego uzasadnienia, gdyż - po zniesieniu przez UE zaporowych barier celnych - może on zostać on zastąpiony przez tytoń importowany gdy polskie zaplecze surowcowe ulegnie likwidacji.

Po ostatnich protestach branży tytoniowej, o których było głośno w polskich mediach zmieniło się nastawienie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które zapewnia, że jest pełna wola rządu żeby rozwiązać problem dopłat do upraw tytoniu w Polsce, a rząd wspólnie ze Związkami będzie szukał nowych racjonalnych możliwości wsparcia stanowiska plantatorów. W trakcie manifestacji plantatorów przed Ministerstwem Rolnictwa w Warszawie Komitet Protestacyjny Plantatorów Tytoniu złożył na Ręce pana Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi petycję zawierająca następujące postulaty:

- wycofanie się rządu z wprowadzenia odłączenia dopłat od produkcji surowca tytoniowego,

- przeprowadzenie przez rząd analizy prawnej legalności implementacji systemu odłączenia w Polsce,

- wznowienie rozmów z komisją Unii Europejskiej w sprawie kontynuacji dotychczasowych rozwiązań systemowych w ramach płatności w sektorze tytoniu,

- podjęcie działań przez rząd w celu zabezpieczenia i utrzymania dopłat do surowca po roku 2010.

Zasadność protestu branży tytoniowej z dnia 15 maja 2007r. wydaje się ze wszech miar zasadna. Biorąc pod uwagę specyfikę i kosztochłonność produkcji plantatorzy żądają jasnego określenia co czeka ich w przyszłości. Mając pozaciągane długoterminowe kredyty inwestycyjne a w perspektywie zaprzestanie (nie z własnej winy) produkcji surowca narasta w nich rozgoryczenie, frustracja i obawa - używając kolokwializmu - przed komornikiem. Polski rząd powinien zrobić wszystko aby uświadomić władzom unijnym, że w Polsce powinny być zastosowane takie przepisy, które obowiązywały w Unii wtedy gdy była ona na podobnym etapie rozwoju ekonomicznego. W innym wypadku nigdy nie zdołamy wyrównać szans i poziomu konkurencyjności ze „starą 15”. I taką sytuację można określić mianem zakłócenia warunków konkurencji a także potraktować postępowanie biurokratów unijnych jako nadużywanie pozycji dominującej.